Kompleksowe wsparcie z zakresu IT i współpracy z NFZ
Rozliczamy:
  • Ambulatoryjna Opieka Spec
  • Leczenie stomatologiczne
  • Opieka paliatywna i hosp.
  • Opieka długoterminowa
  • Opieka psychiatryczna
  • Podstawowa opieka zdrow.
  • Rehabilitacja lecznicza
  • Profilaktyczne prog. zdrow.
  • Leczenie szpitalne
  • Świadczenia piel. i opiek.
  • Zaopatrzenie w wyroby med.

Więcej...

Opinie naszych Klientów

Publikacje

Pisaniem tekstów zajmujemy się profesjonalnie. Piszemy zarówno dla portali internetowych jak i dla prasy drukowanej. W naszym portfolio znajdziesz teksty dotyczące internetu, polityki czy historii. Poniżej wybrane artykuły dotyczące Internetu.

Polityka w Internecie? Tak, ale nie w Radomiu.

Jeszcze kilka lat temu politycy, szczególnie polscy, zdawali się nie dostrzegać Internetu i internautów jako poważnej alternatywy dla prasy czy telewizji jako miejsca prowadzenia walki politycznej i agitacji wyborczej. Niemal do legendy urosło lekceważące podejście do internautów Jarosława Kaczyńskiego, który sugerował, że są oni niczym więcej jak tylko grupką degeneratów wykorzystujących Internet wyłącznie do oglądania filmików pornograficznych. Z biegiem czasu jego podejście do tej grupy wyborców i medium jakim jest Internet uległo zmianie, jednak w dalszym ciągu nie posiada on swojej własnej aktualnej strony internetowej.

Teraz jest już nieco lepiej ale wciąż polskim politykom daleko do poziomu jaki prezentowany jest w europie zachodniej czy za oceanem. Najlepszym przykładem doskonałego wykorzystania możliwości dawanych przez Internet była ostatnia kampania wyborcza w USA. Sztab wyborczy Baracka Obamy perfekcyjnie posłużył się Internetem w celu rozpropagowania jego hasła wyborczego „Yes We Can”, które na długo zapadło amerykanom w pamięć.

Na polskiej scenie politycznej mistrzem wykorzystania Internetu bez wątpienia był Janusz Palikot, który dzięki swojemu blogowi internetowemu i niezwykle ciętym ripostom zdobył sobie uznanie polskich internautów. Wielu innych polskich polityków posiada własne strony internetowe (do tej grupy nie zalicza się o dziwo „postępowy” premier RP), jednak wygląda na to, że większość z nich nie za bardzo ma pomysł na to co mają z tą stroną zrobić. Bardzo dobrym przykładem takiej postaci może być obecny minister gospodarki, człowiek niezwykle często i ochoczo podkreślający swoje zainteresowanie nowymi technologiami i mediami – Waldemar Pawlak. Trzy pierwsze wyniki zwracane przez najpopularniejszą wyszukiwarkę to kolejno internetowa encyklopedia Wikipedia, blog wicepremiera na jednym z wielkich polskich portali internetowych i w końcu odnośnik do domeny www.pawlak.pl. Wydawałoby się, że właśnie na tej ostatniej stronie znajdziemy najwięcej informacji o wicepremierze, niestety wizyta ukazuje smutną prawdę, strona jest na szczęście w miarę aktualna, ale jej budowa, wygląd i funkcjonalność są wręcz odpychające.

Jak na tym tle wypadają radomscy politycy? Niestety wydaje się, że pod tym względem znajdujemy się poniżej średniej krajowej. Standardem wśród radomskich posłów czy eurodeputowanych jest posiadanie strony aktualizowanej raz na kilka miesięcy lub w ekstremalnych przypadkach lat. Skrajny przypadek to strona jednego z aktywnych radomskich polityków założona pod kontem wyborów do europarlamentu 2009 roku. Ostatnia aktualizacja nastąpiła w 2009 roku, a podstrona „osiągnięcia” zawiera wyłącznie „—– brak tekstu—–brak tekstu—–….”. Zobacz zresztą sam:

stronaposla1

Widząc coś takiego ciężko się zdecydować: śmiać się czy płakać. Ale chyba jeszcze bardziej rażącym przykładem całkowitej ignorancji i lekceważenia internautów jest strona jednego z obecnych posłów z Radomia, oto co można zobaczyć na stronie głównej tego serwisu:

stronaposla

A może znajdziemy chociaż coś ciekawego w życiorysie? Niestety okazuje się, że życiorys jest w przygotowaniu: stronaposla2

Taka strona internetowa w żadnym przypadku nie może być narzędziem marketingu politycznego, no chyba, że chodzi o zrażenie do siebie wyborców. Innym doskonałym przykładem może być jeden z posłów, który aktywnie prowadzi bloga w serwisie blogowym, ale na swojej oficjalnej stronie internetowej ostatniej aktualizacji dokonał 23 marca 2009 roku. Smaczku dodaje fakt, że pod tak nieaktualnymi aktualnościami znajduje się następujące zapewnienie: „Po wielu perypetiach przyszedł czas, żeby ożywić mój serwis www. W Sejmie dzieje się wiele ważnych dla naszego miasta i regionu rzeczy. Media informują o nich wybiórczo, często też podają w sosie politycznej awantury. Na tej stronie postaram się skupić na faktach, na tym, co udało się zrobić i co zrobić można, gdy zawiesi się na chwilę szabelkę na kołku i zamiast okładać się wzajemnie po głowach usiądzie się do rzeczowej rozmowy.

Mam nadzieję, że dzięki świeżym informacjom, zamieszczanym po każdym posiedzeniu Sejmu (ale nie tylko), zaspokoicie Państwo swoją potrzebę wiedzy o tym, czym zajmują się Ci, których wybraliście na swoich reprezentantów na Wiejskiej. Skupię się jednak nie na wielkiej polityce – tej jest pełno we wszystkich mediach ogólnopolskich – ale na sprawach ważnych dla Radomia oraz jego mieszkańców.”

Nie wiem jak Ciebie drogi czytelniku ale mnie przeraża taki brak konsekwencji. Czy powinienem zagłosować na kogoś tak niesłownego?

Oczywiście nie możemy tak jednoznacznie potępić wszystkich radomskich polityków za brak zaangażowania w kształtowanie swojego wizerunku w Internecie – są wyjątki.

Ale czy właściwie politycy powinni zaprzątać sobie głowę Internetem? Oczywiście, że tak. Pierwszą rzeczą jaką powinni wziąć pod uwagę, jest fakt, że ich tradycyjnie najchętniej wykorzystywany kanał przekazu informacji o programie wyborczym, czyli telewizja, jest dla nich niedostępny ze względu na zmiany prawne. Drugim, niezwykle istotnym faktem, jest powszechne przekonanie o większej wiarygodności informacji publikowanych w internecie niż w prasie, radio czy telewizji. No i ostatni, lecz wcale nie najmniej ważny aspekt prowadzenia polityki w Internecie – koszty! Kilka reklam radiowych, czy jedna telewizyjna kosztuje więcej, niż własna strona internetowa, która ma dodatkowo tę przewagę, że jest dostępna dla potencjalnego wyborcy 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku. Jedynym poważnym minusem reklamy w Internecie, jest to, że na efekty jej działania trzeba czasem poczekać nawet kilka miesięcy. A zatem prowadzenie działań marketingowych czy PR-owych w Internecie wymaga umiejętności planowania swoich działań z odpowiednim wyprzedzeniem oraz myślenia strategicznego. Nie wierzę w to, że radomscy politycy tych umiejętności nie posiadają, brak im tylko wiedzy na temat nowych mediów. Pozostaje mieć nadzieję, że zmieni się to bardzo szybko, jeśli chcą zdążyć z agitacją polityczną w Internecie przed jesiennymi wyborami, muszą zacząć już teraz!

 

Ile kosztuje dobra strona internetowa?

Dobra strona internetowa, co właściwie oznaczają te słowa? Czy dobra strona to ta najpiękniejsza? A może dobra strona to ta wyjątkowa i najbardziej oryginalna? Zastanówmy się czym właściwie jest strona internetowa dla przedsiębiorcy. Strona firmowa jest niczym innym jak tylko narzędziem marketingowym i właśnie w tym kontekście należy rozpatrywać wartość strony internetowej. Tylko jeśli spełni swoje zadanie, czyli przyciągnie klienta, możemy powiedzieć, że strona jest „dobra”. A zatem czym przyciągnąć klienta i zatrzymać go na dłużej? Już odpowiadam, oto kilka wskazówek jak zaprojektować dobrą stronę internetową.

  • Jak sam wiesz pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, a zatem strona główna Twojego serwisu musi wywierać pozytywne wrażenie i zapraszać swoją konstrukcją do zagłębienia się w witrynę. Nie traktuj jednak tego zbyt dosłownie, intra (które najczęściej się pomija jeśli to możliwe), strony wstępne umożliwiające jedynie wybór działu czy wersji językowej, lub wręcz przedsionki stron zawierające wyłącznie atrakcyjny obrazek i przycisk „wejdź” wywierają zupełnie odwrotny efekt od zamierzonego. Przy projektowaniu stron należy pamiętać, że dla internauty najlepsza strona internetowa to ta, która dostarcza szukanych informacji szybko i przejrzyście.
  • Wszelkie informacje niezbędne aby skontaktować się z Tobą muszą być łatwo dostępne. Jeśli nie zostaną podane na stronie głównej, lub wręcz w całym serwisie na przykład w nagłówku strony, to przynajmniej muszą być w czytelny sposób dostępne na odpowiedniej podstronie.
  • Informacje o produktach, usługach czy promocjach muszą być podane internaucie szybko i czytelnie. Umieszczanie na stronie głównej tekstów w stylu „Istniejemy od 10 lat, zajmujemy się tym a tamtym…” to czyste marnotrawstwo miejsca na stronie i czasu odwiedzających. Strona główna to miejsce na Twoje produkty!
  • Każdy odwiedzający Twoją stronę będzie szukał na niej korzyści dla siebie, musisz zatem mu je dostarczyć. Korzyścią może być promocja, niska cena, system rabatów czy cokolwiek innego. Pamiętaj aby nie chować informacji na ten temat gdzieś w otchłaniach swojego serwisu, korzyść jaką odniesie klient gdy skorzysta z oferty Twojej firmy musi być dla niego oczywista od samego początku.
  • Strona musi być czytelna, przejrzysta i ładować się w akceptowalnym czasie. Wydaje się, że przy obecnych prędkościach dostępu do Internetu ta ostatnia cecha nie jest już aż tak ważna, prawie każda strona ładuje się szybko. Jednak niestety wciąż udaje się od czasu do czasu trafić na stronę, która jest przeładowana grafiką, umieszczona jest na kiepskim serwerze, lub po prostu jest tak źle zaprojektowana, że jej otwieranie i przechodzenie na kolejne podstrony zajmuje wieki. Nikt tego nie lubi!
  • Nie zasypuj odwiedzających nadmiarem tekstu (kto lubi czytać kilkustronicowe opisy produktów żywcem wyjęte z materiałów marketingowych producenta) ani zbyt skomplikowanymi formularzami zamówień czy zapytań. To Ty musisz włożyć swój czas i pracę w takie skonstruowanie tych formularzy aby klient wypełniał je w kilka sekund.
  • Strona musi być aktualna lub przynajmniej sprawiać takie wrażenie. Jeżeli decydujesz się na umieszczanie na stronie aktualności to musisz robić to systematycznie. Zastanów się co sam byś pomyślał o firmie, która ostatnią aktualność podała dwa lata temu? W najlepszym przypadku, że się trochę lenią, w najgorszym, że przestała istnieć. W każdym razie nic przyjemnego.

 

Czy nie wydaje Ci się, że te wszystkie zasady są zupełnie oczywiste? Pewnie, że tak. Wystarczy jednak spędzić w Internecie kilka chwil aby stwierdzić, że całe mnóstwo właścicieli stron internetowych wydaje się zupełnie tego nie wiedzieć.

A ile w końcu to wszystko kosztuje? No cóż, odpowiedź nie jest prosta. Możesz przecież sporo zaoszczędzić i zaprojektować stronę sam. Odpowiednie oprogramowanie nie jest aż tak drogie. Doświadczenie wskazuje jednak, że zyskasz znacznie więcej zlecając to zadanie profesjonalistom, którzy przy projektowaniu wezmą pod uwagę nie tylko wygląd i atrakcyjność wizualną ale również wszystkie elementy związane z marketingiem. Profesjonalnie zaprojektowana strona może kosztować 2 – 2,5 tysiąca złotych, myślę jednak, że jeśli naprawdę zależy Ci na tym aby Twoja strona była atrakcyjna i przynosiła Ci realne korzyści zdecydujesz się nawet na większe wydatki. Musisz wiedzieć, że samo zaprojektowanie strony to co prawda najczęściej największy ale niestety nie ostatni wydatek związany z posiadaniem własnej strony internetowej. Musisz doliczyć koszt serwera, na którym znajdzie się strona. Jeśli Twój produkt jest niszowy i spodziewasz się najwyżej kilku, kilkunastu tysięcy odwiedzin dziennie to wystarczy nawet najtańszy serwer, jednak w przypadku popularnych produktów i dobrze rozreklamowanych stron internetowych nie wystarczy Ci nawet najlepszy serwer, będziesz musiał posiadać ich klika. Koszty generowane są również przez inne elementy, ludzie potrzebni do obsługi strony, koszty obsługi transakcji on-line, coroczny abonament na nazwę domeny, promocja swojej strony i wiele innych.

Jeżeli zastanawiasz się teraz nad tym czy właściwie stać Cię na własną stronę internetową to odpowiem: nie stać Cię na to aby nie posiadać własnej strony internetowej lub aby posiadać kiepską stronę. Takie czasy.

 

Internet – narzędzie marketingowe

„Wszystko, zawsze i wszędzie. Jeżeli w Twojej strategii marketingowej zabraknie miejsca na internet, to nawet nie zauważysz, że świat się zmienił.”
Sun Microsystems
Często mówi się, że powstanie internetu wywołało drugą rewolucję przemysłową i podobnie jak w przypadku pierwszej, rozpoczętej przez wynalezienie maszyny parowej, pociągnęło za sobą zarówno ofiary jak i wykreowało nowe sukcesy. Z punktu widzenia przedsiębiorcy internet jest sposobem, pozwalającym na dotarcie do konsumentów bez względu na lokalizację geograficzną oraz czas bez konieczności utrzymywania filii, oddziałów, działów marketingu, wsparcia czy całodobowego kontaktu.

Pomimo stale zwiększającego się udziału stron rozrywkowych i społecznościowych w globalnej masie internetu, w dalszym ciągu najczęściej korzystamy z sieci w dwóch celach: aby uzyskać bezpłatną informację, aby coś kupić.

Głównym celem przyświecającym przedsiębiorcy przy tworzeniu własnej strony internetowej powinno być właśnie zaspokojenie tych dwóch potrzeb internautów. Osoby poszukujące informacji, które trafiły na Twoją stronę, być może po zapoznaniu się z Twoją ofertą dokonają zakupu. Nie oczekuj jednak, że samo umieszczenie strony firmy w internecie zwiększy Twoje obroty dwukrotnie. Aby strona zarabiała musi spełnić wiele warunków. Pamiętaj, że internet to miejsce, w którym od konkurencji dzieli Cię nie kilometr czy pół godziny jazdy samochodem a wyłącznie jedno kliknięcie myszką. Według badań masz zaledwie 15 sekund na to aby zachęcić internautę do pozostania na Twojej stronie. Tyle średnio poświęcamy na zapoznanie się za stroną internetową, jeśli w tym czasie nie odnajdziemy interesujących nas informacji idziemy dalej.

Niestety wciąż zbyt wiele stron internetowych powstaje pod wpływem impulsu, mody czy słomianego zapału zgodnie z zasadą „Wszyscy już mają stronę więc i my jej potrzebujemy”. Właściciele takich stron często potem o nich zapominają, strony tracą na aktualności i atrakcyjności, w wyniku, czego zamiast przynosić korzyść i tworzyć pozytywny wizerunek firmy, generują wyłącznie koszty (utrzymanie domeny oraz strony internetowej kosztuje) i oddziałują negatywnie na obraz Twojej firmy przedstawiony klientom. Stara i zaniedbana strona internetowa może wręcz odstręczać klientów i niweczyć efekty innych działań marketingowych.

Każdy przedsiębiorca zanim podejmie decyzję o utworzeniu strony internetowej powinien przeanalizować następujące sprawy:

  • jakie są cele zamieszczenia strony w internecie,
  • jakie są koszty zaprojektowania, wdrożenia i utrzymania strony,
  • jaki jest czas niezbędny do utrzymania atrakcyjności strony.

W kolejnym artykule z naszego cyklu opiszemy jakie elementy powinna zawierać atrakcyjna strona internetowa oraz jakie mogą być koszty jej stworzenia i utrzymania.

Promocja strony Internetowej – SEO

Właściciele wielu firm nie zdają sobie sprawy z tego, że nie wystarczy umieścić w internecie strony www aby pozyskać nowych klientów. Bez względu na to jak bardzo strona jest interesująca i atrakcyjna, aby ściągnąć na nią nowych użytkowników koniecznie trzeba ją wypromować.

Oczywiście można posłużyć się tradycyjnymi formami reklamy w prasie czy radiu, jednak jednym z najskuteczniejszych sposobów promocji strony jest umieszczenie jej wysoko w wynikach wyszukiwania najpopularniejszych wyszukiwarek internetowych. Odpowiednio wysoka pozycja w wyszukiwarkach może zwiększyć liczbę odwiedzin strony nawet kilkaset razy. A właśnie nic innego jak wysoka liczba odwiedzin to możliwość pozyskania wielu potencjalnych Klientów.

Co jednak decyduje o pozycji danej strony w wynikach wyszukiwania? Dla przeciętnego człowieka pozostaje to zagadką, jednak specjaliści od marketingu internetowego znają odpowiedź na to pytanie. Każda z wyszukiwarek ma swój własny algorytm oceny trafności strony w stosunku do wyszukiwanej frazy. Nie ma łatwego i uniwersalnego sposobu na szybkie podniesienie pozycji strony w wynikach wyszukiwania. Jedynie poprzez ciężką i wytrwałą pracę nad samą stroną oraz jej „otoczeniem” uda się doprowadzić do pojawienia się jej na odpowiednio wysokiej pozycji. A właściwie dlaczego wysoka pozycja jest aż tak ważna?

Badania na temat zachowania użytkowników najpopularniejszej na świecie wyszukiwarki google wykazały, że pierwsza pozycja wyników wyszukiwania „zgarnia” około 56% kliknięć a pierwsze pięć wyników w sumie aż 85%. Odnośniki znajdujące się na pierwszej stronie wyników wyszukiwania przejmują około 90% kliknięć, druga i trzecia 10% a pozostałe strony zbierają pomijalne ilości kliknięć.Oznacza to tylko jedno, jeśli zależy Ci na przyciągnięciu nowych użytkowników do Twojej strony, musisz znaleźć się na pierwszej stronie wyników wyszukiwania, a najlepiej w pierwszej piątce.

Jaka jest recepta na osiągnięcie sukcesu przez stronę internetową? Odpowiedź wydaje się bardzo prosta. Intuicyjnie każdy czuje, że sukces osiągnie ta strona, która zaoferuje użytkownikowi najciekawszą i najlepiej podaną treść. W zasadzie jest to w 100% odpowiedź prawdziwa, z jednym tylko zastrzeżeniem – w tym przypadku użytkownikiem nie jest człowiek tylko wyszukiwarka internetowa. Stąd właśnie potrzeba budowania stron internetowych zoptymalizowanych pod kontem zarówno człowieka, jak i wyszukiwarki. Nie tylko struktura serwisu internetowego ale również zawarta w nim treść musi być czytelna i interesująca dla człowieka a jednocześnie podana w taki sposób, aby była interpretowana przez wyszukiwarkę zgodnie z naszymi oczekiwaniami.

Bardzo popularnym ostatnio hasłem stało się SEO (ang. Search Engine Optimization) czyli optymalizacja dla wyszukiwarek internetowych. Specjaliści SEO zajmują się między innymi właśnie przygotowywaniem odpowiednich treści na strony internetowe. Nie będziemy w tym miejscu podawać gotowych sposobów na optymalizację strony. Najzwyczajniej w świecie taki sposób nie istnieje. Są oczywiście pewne elementy wspólne dla każdego przypadku, jednak każdy przypadek trzeba zawsze rozpatrywać indywidualnie.

Drugim popularnym hasłem związanym z promocją strony w wyszukiwarkach jest pozycjonowanie. Oba te pojęcia bywają używane zamiennie, zarówno przez specjalistów i literaturę jak i prasę i laików. Jednak SEO jest jednym z narzędzi pozycjonowania, które dotyczy zarówno samej strony jak i jej „otoczenia”. Trzeba jednak w tym miejscu zaznaczyć, że opisanie technik i narzędzi pozycjonowania jest tematem nie tylko na oddzielny artykuł ale wręcz na całą książkę.

Laptop czy komputer stacjonarny – co wybrać?

 

Laptop czy komputer stacjonarny: w zależności od Twojego stylu życia, wybór komputera stacjonarnego lub laptopa może być bardzo trudny. Dzięki kilku  informacjom, decyzja ta może być znacznie łatwiejsza.

W jakże szybko zmieniającym się świecie technologii, czasami stajesz w obliczu niezwykle trudnych wyborów. Na przykład, Twój aktualny komputer dożył już sędziwego wieku sześciu miesięcy i został uznany za przestarzały. Jasno z tego wynika, że nadszedł czas na zakup nowego komputera i stawiasz sobie pytanie, które brzmi: „Czy mam kupić laptopa lub komputer stacjonarny? Lecz to, że laptopy są obecnie najpopularniejszym wyborem, nie oznacza, że powinieneś bezmyślnie pobiec do sklepu by kupić jeden z nich. Są zarówno zalety jak i wady, które muszą zostać zważone przed podjęciem decyzji.

Oczywiście, główną zaletą laptopa jest jego mobilność. Może przynieść Ci to ogromne korzyści, pozwalając na przykład na zabieranie komputera do i z pracy, używanie w pociągach czy samolotach, podczas obozów i praktycznie wszędzie indziej. Jednakże z tą zaletą wiąże się również jedna z największych wad laptopów. Noszenie Twojego laptopa jest równie łatwe dla każdego innego, nie tylko dla Ciebie. Komputery przenośne kradzione są w zastraszających ilościach właśnie ze względu na łatwość kradzieży. A musisz pamiętać o tym, że kiedy Twój komputer zostanie skradziony utracisz nie tylko sprzęt, za który zapłaciłeś ale również, często bezcenne, dane.

Inną ważną wadą laptopa jest to, że w większości przypadków znaczna część podzespołów jest wytworem producenta komputera, lub przynajmniej stworzona jest z myślą o konkretnym laptopie lub ich rodzinie. Oznacza to, że jedyną firmą, która będzie w stanie naprawić Twój sprzęt w wypadku awarii jest producent. Taki monopol z pewnością zachęci serwis do pobrania wygórowanej opłaty za swoją usługę. W przypadku zdecydowanej większości komputerów stacjonarnych każdy serwis będzie w stanie go naprawić a w prostszych przypadkach być może będziesz w stanie poradzić sobie sam. Wiąże się z tym jeszcze jedna istotna różnica między laptopem a komputerem stacjonarnym: o ile rozbudowa i unowocześnianie komputera stacjonarnego ograniczone jest w zasadzie głębokością Twojego portfela o tyle rozbudowa laptopa jest właściwie niemożliwa.

Trzecią istotną wadą laptopowego szaleństwa jest to, że laptopy są znacznie droższe niż komputery stacjonarne. Za cenę przeciętnego laptopa, można kupić o wiele lepiej wyposażony komputer stacjonarny. Oczywiście, w przypadku laptopa płacisz za miniaturyzację zwiększającą mobilność, ale czy jest to aż tyle warte? Choć oczywiście może to sprawić wiele radości gdy zabierzesz swój komputer na biwak czy wypad na ryby, ale jak często zdarza się, że trzeba korzystać z komputera podczas wędkowania?

Aktualnie laptopy są bardzo ważną częścią rynku komputerów i w żadnym wypadku nie staram się odwieść od ich zakupu nikogo, komu naprawdę są one potrzebne. Spotkałem się jednak z wieloma osobami, które były zawiedzione wydajnością i możliwościami swoich laptopów, i które bardzo żałowały że nie wybrały komputera stacjonarnego.

Jednym z głównych przykładów takich osób są studenci. Częstym zakupem studentów pierwszego roku jest właśnie laptop, gdyż planują oni nosić komputer ze sobą na zajęcia oraz odrabiać lekcje w dowolnym miejscu. Jednak brutalna rzeczywistość jest taka, że laptopy są kradzione zbyt często na uczelni a nawet z akademika właśnie ze względu na łatwość przenoszenia. Dodam, że nie znam ani jednego studenta używającego swojego laptopa podczas zajęć na uczelni. Ambitne plany studentów niestety nie są w tym względzie realizowane.

Notebooki powinny być postrzegane jako zakup, którego dokonuje się wyłącznie w razie realnej potrzeby. Podążając wyłącznie za modą nie wykorzystamy wszelkich zalet komputera przenośnego za to, niejako „gratis”, otrzymamy wszystkie jego wady.

Zakupy przez Internet – fakty i mity

Według raportu „Dochody i warunki życia ludności Polski” opublikowanego przez GUS w marcu tego roku ponad 51% gospodarstw domowych w Polsce posiada dostęp do internetu. Biorąc pod uwagę fakt, że raport został sporządzony na podstawie badania przeprowadzonego w 2009 roku możemy założyć, że obecnie procent ten jest wyższy. Jest to wynik, którego jako kraj nie musimy się wstydzić. Internet wkroczył w nasze życia śmiałym krokiem przejmując wciąż nowe obszary. Dla wielu w dalszym ciągu pozostaje wyłącznie medium przekazującym informacje i umożliwiającym komunikację międzyludzką. Tymczasem spełnia on również wiele innych funkcji, jedną z nich są zakupy internetowe. Specyfika prowadzenia handlu internetowego, brak konieczności posiadania rozbudowanej sieci sprzedaży i zatrudniania całej rzeszy ludzi, te i inne czynniki sprawiają, że ceny oferowane przez sklepy internetowe są często niższe od cen tych samych produktów w sklepach tradycyjnych. Nie można również zapominać o wygodzie, zakupów możemy dokonać nie ruszając się z domu. Głownie te cechy zakupów internetowych sprawiły, że zdobyły sobie dużą popularność. Niestety wokół zakupów internetowych powstało wiele mitów, z których część skonfrontujemy dzisiaj z rzeczywistością.

Mit 1: „Kupując przez Internet łatwo być oszukanym”
Fakt: Przy zachowaniu minimum ostrożności zakupy w Internecie są całkowicie bezpieczne. Kupując w sklepie internetowym należy zwrócić uwagę na takie dane jak adres siedziby, NIP i REGON. Warto również sprawdzić opinie innych klientów na temat sklepu, najlepiej w tym celu skorzystać z niezależnych do sklepu serwisów takich jak porównywarki cen. Kupując w serwisach aukcyjnych zwracajmy uwagę na te same rzeczy i unikajmy „niewiarygodnie” atrakcyjnych ofert.

Mit 2: „Na zamówione przez Internet towary długo się oczekuje”
Fakt: Rozwój usług kurierskich sprawił, że obecnie ta forma przesyłki nie jest już tak znacząco droższa od usług Poczty Polskiej jak to było dawniej. Dzięki temu nierzadko zdarza się, że zamówione przez Internet towary docierają do odbiorcy już następnego dnia. Czas oczekiwania na dostawę zależy również od wybranej formy płatności, jeśli wybraliśmy zwykły przelew – musimy poczekać na jego zaksięgowanie.

Mit 3: „Przy zakupach online zawsze jest problem z reklamacją i zwrotem”
Fakt: Podobnie jak w przypadku mitu pierwszego podstawową zasadą jaką powinniśmy się kierować przed dokonaniem zakupu jest sprawdzenie wiarygodności sprzedawcy i zasad jakimi kieruje się przy reklamacjach i zwrotach. Jeżeli kupujemy u sprawdzonego sprzedawcy nie będziemy mieli problemu z reklamacją. Oczywiście w większości przypadków poniesiemy koszt dostarczenia towaru do sprzedawcy, lecz nie powinno nas to dziwić, do sklepów tradycyjnych również sami musimy dostarczyć reklamowany towar. Nieco inaczej rzecz wygląda w przypadku producentów utrzymujących własną sieć serwisową (na przykład elektronika RTV, sprzęt AGD). W takim przypadku, to że kupiliśmy na przykład telewizor w sklepie internetowym nie oznacza, że musimy go reklamować właśnie w nim, możemy dostarczyć sprzęt bezpośrednio do najbliższego serwisu.

Radom w serwisie Facebook

Facebook – serwis społecznościowy, w ramach którego zarejestrowani użytkownicy mogą tworzyć sieci i grupy, dzielić się wiadomościami i zdjęciami oraz korzystać z aplikacji. Tak brzmi podstawowa definicja Facebook w internetowej encyklopedii Wikipedia. Nie brzmi to ani oryginalnie, ani odkrywczo. Przed 2004 rokiem, kiedy to powstał Facebook istniały przecież grupy dyskusyjne i fora internetowe. A mimo to właśnie Facebook zyskał gigantyczną rzeszę użytkowników i wielbicieli oraz zmienił oblicze społeczności w Internecie. W ciągu kilku lat pomysłodawca i współtwórca serwisu ze zwykłego studenta przeistoczył się w jednego z najbogatszych ludzi na świecie i celebrytę zarazem. Każdy zainteresowany historią serwisu i jego twórcy może obejrzeć nakręcony w 2010 roku film „The Social Network”. Ludzie, którzy nie mieli jeszcze styczności z Facebookiem zastanawiają się o co tyle hałasu? Ci, którzy są już użytkownikami serwisu też pewnie nie wiedzą, nie zmienia to jednak faktu, że według danych z połowy 2010 roku liczba użytkowników na świecie wynosiła ponad 500 milionów, tygodniowo przybywał kolejny milion, miesięcznie w serwisie dodawanych było ponad 1 miliard zdjęć i 10 milionów filmów. Liczby mówią same za siebie, w ciągu kilku lat Facebook z serwisu dla studentów stał się potentatem Internetu.

Tak olbrzymiego potencjału nie można było przegapić i zmarnować. Wielkie firmy i mali przedsiębiorcy ruszyli na Facebook ze swoim przekazem reklamowym. Stacje telewizyjne tworzą w serwisie strony swoich programów. Swoje strony posiadają marki samochodów, producenci odzieży, drzwi garażowych, lodów, chipsów a nawet guzików. Tytuły prasowe oczywiście również nie pozostają obojętne na uroki społeczności Facebooka (w tym miejscu zapraszamy czytelników na nasz profil w serwisie).

Okazuje się jednak, że oprócz zalewu przekazu marketingowego Facebook oferuje swoim użytkownikom również inne możliwości. Jako, że korzystanie z dobrodziejstw serwisu jest darmowe i daje szansę na dotarcie do wielkiej rzeszy ludzi, Facebook stał się również przystanią dla wszelkiego rodzaju stowarzyszeń, organizacji pozarządowych i nieformalnych grup fanów „czegoś lub kogoś”. Głownie właśnie w ten sposób Radom zaznacza swoją obecność w społeczności Facebooka. Pierwszym, i najczęściej odwiedzanym miejscem jest oficjalny profil naszego miasta. Profil utworzony jest i prowadzony przez pracowników Urzędu Miasta, prezentuje głównie informacje UM, zdjęcia Radomia i konkursy. Kolejnymi wartymi odwiedzenia stronami związanymi z Radomiem są „Coolturalny Radom” oraz „RadomKulturalny”. Jak łatwo się domyślić na podstawie nazw obu serwisów znajdziemy tu aktualne informacje na temat wydarzeń kulturalnych odbywających się w naszym mieście. Nie są to tylko i wyłącznie podstawowe informacje typu „co? gdzie? kiedy?”. Znajdziemy tu również szczegółowe opisy czy recenzje filmów, przedstawień teatralnych czy koncertów. Należy dodać, że „Coolturalny Radom” ma charakter bardziej społecznościowy i jest współtworzony przez internautów. Na Facebooku znajdziemy również strony radomskich stowarzyszeń takich jak „Radomskie Inwestycje”, „Bractwo Rowerowe” czy „Kocham Radom”, jednak moją szczególną uwagę zwróciła strona „Radom na fotografiach”, prezentująca głównie stare zdjęcia naszego  miasta. W zasadzie nie byłoby w tym nic wyjątkowego gdyby nie fakt, że miejsca uwiecznione na większości zdjęć nie są znane a autorzy strony proszą radomian o pomoc w ustaleniu miejsca i czasu wykonania fotografii. Można spędzić długie godziny przeglądając stare fotografie Radomia, starając się przypomnieć sobie „gdzie ja to widziałem” i wspominając czasy dzieciństwa kiedy „tego bloku jeszcze nie było” a „tu stał taki piękny drewniany domek”. Myślę, że właśnie dla tego typu Facebookowych perełek prowadzonych przez zapaleńców warto założyć konto w największym serwisie społecznościowym świata.

Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2011 – formularze elektroniczne do samospisu

 

Powszechny spis ludności i mieszkań w 2011r. jest pierwszym spisem powszechnym od czasu, kiedy Polska stała się państwem członkowskim Unii Europejskiej. Z tego faktu wynika szereg zobowiązań, m.in. konieczność dostarczenia informacji z dziedziny demograficzno – społecznej oraz społeczno – ekonomicznej, w zakresie i terminach określonych przez Komisję Europejską.

Wiele osób może być zainteresowanych samospisem przez internet. Opcja ta za pomocą stron https://nsp2011.spis.gov.pl będzie dostępna do 16 czerwca. Zaletą tej metody jest możliwość dopełnienia obowiązku spisowego w dogodnym dla nas terminie. Dla wielu Polaków ważne również może być to, że dzięki temu nie będą musiały wpuszczać do swoich domów obcych osób.

W ramach NSP2011 prowadzone jest badanie pełne oraz badanie reprezentacyjne o poszerzonej tematyce. Badanie reprezentacyjne przeprowadza się u osób, których mieszkania zostały wylosowane do badania. Rodzaj badania, którym objęta jest osoba dokonująca samospisu ustalany jest na podstawie podanego na formularzu adresu zamieszkania. Po potwierdzeniu adresu, nie może on być już zmieniany.

Aby skorzystać z możliwości samospisu należy w przeglądarce internetowej wejść na stronę https://nsp2011.spis.gov.pl a następnie kliknąć odsyłacz „formularz identyfikacyjny”. Aby potwierdzić swoją tożsamość w systemie należy podać swój PESEL oraz NIP, a w przypadku gdy nie znamy numeru NIP miejscowość urodzenia oraz nazwisko panieńskie matki. Po wypełnieniu formularza identyfikacyjnego otrzymujemy login i hasło pozwalające na samospisanie. Dane logowania aktywne są przez 14 dni od daty pierwszego zalogowania. Pozwala to na ewentualne poprawki wprowadzonych danych. W przypadku gdy zapomnimy hasła konieczne będzie ponowne wypełnienie formularza identyfikacyjnego oraz skontaktowanie się z konsultantem poprzez infolinię (800 800 800 dla telefonów stacjonarnych oraz 22 44 44 777 dla telefonów komórkowych).

Po identyfikacji i zalogowaniu się do systemu spisowego możliwe będzie udzielenie odpowiedzi na pytania spisowe. W zależności od rodzaju spisu (badanie pełne lub o poszerzonej tematyce) zakres i tematyka pytań będzie różna. W przypadku badania pełnego konieczne będzie udzielenie odpowiedzi na pytania o aktualne miejsce zamieszkania, dotychczasowe zmiany adresów zamieszkania, stan cywilny, kraj urodzenia, obywatelstwo, narodowość, języki jakimi się posługujemy w domu i osoby małoletnie znajdujące się pod naszą opieką. Cała procedura nie powinna zająć więcej niż 10 minut, łącznie z identyfikacją i wypełnianiem formularza spisowego.
W przypadku badania o poszerzonej tematyce pytań będzie znacznie więcej, będą one również o wiele bardziej szczegółowe. Wszystkie osoby obawiające się samospisu przez Internet mają możliwość zapoznania się zarówno z instrukcjami obsługi spisu pełnego oraz o poszerzonej tematyce, jak również skorzystania z wersji demonstracyjnej obu rodzajów badań. Szczególnie dzięki wersji demonstracyjnej możliwe jest zapoznanie się z pytaniami spisowymi oraz wcześniejsze przygotowanie odpowiedzi.

Instrukcje obsługi aplikacji spisowej dostępne są pod adresami:
Spis pełny http://www.spis.gov.pl/nsp/doc/NSP2011_online_pelny.pdf
Badanie o poszerzonej tematyce http://www.spis.gov.pl/nsp/doc/NSP2011_online_reprezentacyjny.pdf
Wersja demonstracyjna aplikacji spisowej dostępna jest pod adresem https://nsp2011demo.spis.gov.pl.